Szwedzki koncern to jedyny producent pojazdów użytkowych, który opanował technologię spalania etanolu w silnikach wysokoprężnych od 20 lat montowanych w autobusach. Takie pojazdy jeżdżą m.in. w Słupsku. Teraz jednostki na etanol trafią też do podwozi ciężarówek przeznaczonych do transportu lokalnego i dystrybucyjnego. Jest to oferta dla firm, dla których głównym terenem działalności są miasta.

Coraz więcej aglomeracji w Europie Zachodniej ustanawia tzw. zielone strefy, do których mogą wjeżdżać tylko pojazdy spełniające rygorystyczne normy emisji spalin. W procesie spalania etanolu emisja substancji szkodliwych (cząstek stałych oraz związków azotu) spełnia normę EEV, która przekracza normę Euro 5.

Silnik na etanol został zaprojektowany na bazie 9-litrowej, sześciocylindrowej jednostki wysokoprężnej i jest wyposażony w chłodnicę powietrza doładowującego oraz układ recyrkulacji spalin (EGR). Jednostka rozwija moc 270 KM i 1.200 Nm maksymalnego momentu obrotowego. W porównaniu do silnika zasilanego olejem napędowym moc jest taka sama, natomiast maksymalny moment obrotowy w klasycznym motorze jest o 50 Nm wyższy.

Pojazd z silnikiem zasilanym etanolem jest o ok. 10 proc. droższy od pojazdu zasilanego ON. Poważniejszym mankamentem jest zużycie paliwa - w przypadku etanolu jest ono o 30-50 proc. wyższe. Scania tłumaczy jednak, że biopaliwo jest tańsze od oleju napędowego. Jednak dla przewoźnika istotny jest również zasięg, jaki pojazd może pokonać pomiędzy tankowaniami. Żeby nie był on mniejszy niż w przypadku ON, konieczny może się okazać montaż dodatkowego zbiornika, a to z kolei wpływa na obniżenie ładowności pojazdu.

Jaki będzie popyt na ciężarówki Scanii z silnikami na etanol, dowiemy się na początku przyszłego roku, kiedy te pojazdy oficjalnie wejdą do sprzedaży, także w Polsce.